W małej Sali Kominkowej Centrum Kultury Zamek w gronie dość kameralnym, 19 kwietnia odbył się koncert, który do teraz nie pozwala mi myśleć o niczym innym. Kuss Quartet dał koncert wymagający, męczący i trudny. I nawet Słodkie marzenie Czajkowskiego zagrane jako bis, nie złagodziło skołatanego serca, uszów i duszy.
Tag: Wolfgang Amadeusz Mozart
Dover Quartet – muzyczne dobro na poznańskiej scenie
Czy muzykolog może wyjść z koncertu zadowolony? Siedemnastego kwietnia okazało się, że tak! W ramach Festiwalu Muzyki Kameralnej „Q’arto Mondi” poznańska publiczność miała niezwykłą przyjemność wysłuchania kwartetów z trzech stuleci w wykonaniu amerykańskiego zespołu Dover Quartet w składzie: Joel Link (skrzypce), Brayan Lee (skrzypce), Milena Pajaro van de Stadt (altówka), Camden Shaw (wiolonczela).
Czytaj dalej Dover Quartet – muzyczne dobro na poznańskiej scenie
Wolfgango Amadeo Mozart…o?
Missa requiem, jak podaje New Grove Dictionary of Music and Musicians, to ryt mszy za zmarłych w kościele katolickim. Requiem, Missa pro defunctis, Missa defunctorum.
Każdego roku, dokładnie 4 grudnia, celebrowana jest w Katedrze Poznańskiej msza w rycie nadzwyczajnym za duszę Wolfganaga Amadeusza Mozarta. Liturgii towarzyszy ostatnia kompozycja mistrza – Requiem KV 626. No właśnie! Utwór zatytułowany jest jednym słowem; w taki też sposób został zapisany w Katalogu Köchla. Zadziwia więc fakt, że na plakacie (zdjęcie zamieszczone poniżej) znajduje się złoty napis “MISSA PRO DEFUNCTO”. Nie jestem językoznawcą, jednak miałam okazję uczyć się przez jakiś czas zarówno łaciny, jak i języka włoskiego, dlatego zaszokowała mnie ta dosyć dziwna hybryda językowa. Przejrzałam kilka słowników, książek, stron internetowych, katalogów (m. in. Katalog Köchla i RISM). NIGDZIE podobnego tytułu nie znalazłam. Jeśli missa, to defunctis. Jeśli defuncto, to messa. Ale zostawmy już kwestie językowe… Tym bardziej, że jak wspomniałam, językoznawcą nie jestem. Jestem jednak muzykologiem, co upoważnia mnie do zwrócenia uwagi na kolejny, tym razem tragikomiczny aspekt poniższego plakatu. Wolfgango Amadeo Mozart…o? Przyznam szczerze, że patrzyłam na to parę ładnych minut przecierając oczy ze zdumienia. Po czym przez kolejne kilka minut zanosiłam się śmiechem. Czy Mozart był Włochem? Skąd ta dziwna maniera kończenia każdego słowa na literę “o”? Ludwigo van Beethoveno? Johano Sobastiano Bacho? Bo bardziej muzycznie? Szanowni Państwo, era makaronizmów już minęła! Dzisiaj raczej staramy się zachowywać oryginalne imiona i nazwiska twórców. Następnym razem polecam zajrzeć do słownika.

Wieczór hitów: od Carmen po kubański deszcz. Recenzja koncertu Erlendis Quartet
12 października b.r. w klasztorze Ojców Dominikanów w Poznaniu odbył się koncert kwartetu gitarowego Erlendis Quartet. Zespół ten nie ma jeszcze długiej historii (powstał w 2013 roku), lecz doświadczenie i sukcesy członków kwartety (Anna Chorążyczewska, Adrian Furmankiewicz, Wojciech Jurkiewicz oraz Karol Mruk) są imponujące. Na koncercie było zimno, a trzaskające drzwi oraz próba chóru nie wpłynęły pozytywnie na odbiór koncertu. Czy Erlendis Quartet pokonał te niedogodności?
Czytaj dalej Wieczór hitów: od Carmen po kubański deszcz. Recenzja koncertu Erlendis Quartet
DJ Beethoven feat. MC Mozart
Historia muzyki pokazuje, jak wiele potrzeba przemian, wzlotów i upadków, aby przejść w doskonałość. Mówi się, że szczytowym osiągnięciem dla sztuki kompozycji była epoka klasycyzmu – czysta doskonałość, niewiarygodna perfekcja przekazu. Jednak od XVIII wieku wiele się zmieniło i wiele zmienić się może: muzyka obrała różne kierunki, oraz w inny sposób trafia do człowieka. Współcześnie – jeśli można użyć takiego określenia – mamy wiele „muzyk”. Możliwości akustyczne i wybór w doborze dźwięków stał się praktycznie nieograniczony. Jednak wciąż doskwiera nam niedosyt. A co jeśli połączyć tak jedno z drugim? Czytaj dalej DJ Beethoven feat. MC Mozart
Tragedia Maksyma Berezowskiego
Niespełna dwa miesiące temu w tekście Perełki ukraińskiego chóru barokowego krótko przedstawiłem sylwetki kilku kompozytorów ze szkoły w Głuchowie. Dziś chciałbym skupić się na jednym z nich – Maksymie Berezowskim. Była to postać niewątpliwie wyjątkowa pod względem twórczości, jak i życiorysu. Dusza romantyka. Jego historia – w kontekście wydarzeń historycznych i osobistych przeżyć – nie należy jednak do tych ze szczęśliwym zakończeniem.
