Obrazki rozdawane przy każdej okazji przez księży, pamiątki od pierwszej Komunii św. wiszące na ścianie, figurki Matki Boskiej ustawiane w mieszkaniach, w kapliczkach przydrożnych, a nawet w kościołach, obrazy przedstawiające świętych i błogosławionych, jak np. rozliczne podobizny Ojca Maksymiliana Kolbego – stanowią problem, który od czasu do czasu, choć z rzadka i z nadmierną ostrożnością, ujawnia się na łamach prasy katolickiej, ale prawdę mówiąc, nie martwi to kleru ani wiernych, nawet tych, których poziom kultury ogólnej powinien – zdawałoby się – skłaniać do przeciwdziałania. Zalew kiczu, szkoła kiczu.1
Tem fragmentem tekstu pt. O dekanonizację św. Szmiry Jana Józefa Lipskiego zainspirował mnie do napisania dzisiejszego tekstu.