De gustibus non disputandum est./?

Z góry pragnę zaznaczyć, że mój tekst nie ma na celu wartościowania ani obrażania upodobań, gustów, a tym bardziej osób. Jest on raczej wynikiem refleksji, do której skłoniło mnie kilka sytuacji. Niektóre z nich wydarzyły się już jakiś czas temu, inne całkiem niedawno. Wydarzenie, które za chwilę przytoczę, było bodźcem bezpośrednim i spowodowało ciąg pytań oraz rozmyślań, o których później. Czytaj dalej De gustibus non disputandum est./?

Taniec wśród mieczów

Wypływam w przestrzeń bezkresnych wód oceanu. „O, niechaj dno me pęknie!”1 Nie mogę już słuchać, lecz… Słucham. Jest w muzyce coś lepszego od ciszy, odleglejszego od strachu. Odsuwają się perspektywy, znikają myśli ludzkości z firmamentu. Muzyka, o której wszyscy mówią, że znaczy coś więcej, niż wszystkie inne sztuki, jest tylko chmurą, zjawiskiem atmosferycznym, potężnym cumulonimbusami złudzeń. Czytaj dalej Taniec wśród mieczów