„Gitara nie ma się czego wstydzić” – wywiad z Wojciechem Gurgulem

O pracy dziennikarza, polskiej muzyce gitarowej, pasji łączenia muzyki i pisania z Wojciechem Gurgulem – Redaktorem Naczelnym Sześciu Strun Świata – rozmawia Aleksandra Bliźniuk.

1477529_711821528865243_636791877336349982_n
Logo czasopisma Sześć Strun Świata

Czytaj dalej „Gitara nie ma się czego wstydzić” – wywiad z Wojciechem Gurgulem

Dlaczego „Nienawistna ósemka” powinna zemścić się na „Gwiezdnych wojnach”…

Gwiezdne wojny: Przebudzenie Mocy, Nienawistna ósemka, Most szpiegów, Carol, Sicario 28 lutego pięć filmów zawalczy o statuetkę Oscara za najlepszą muzykę oryginalną. Kto otrzyma nagrodę w 2016 roku? Sądzę, że bez trudu można wyróżnić dwa nazwiska potencjalnych zwycięzców: Williams i Morricone. Czytaj dalej Dlaczego „Nienawistna ósemka” powinna zemścić się na „Gwiezdnych wojnach”…

Minimalnie o prostocie

Jak mija dzisiaj życie młodych ludzi? Biegiem. I to nie dla zdrowia czy z zamiłowania. Biegamy, bo musimy. Do pracy, na uczelnię, później biegiem do domu, bo milion spraw do załatwienia. Są też tacy, ci ambitni, którzy mają jeszcze aspiracje na życie towarzyskie – nie dość, że wciskają je w napięty harmonogram, to jeszcze wszystko jest wyliczone co do minuty. Z przyjaciółmi spotykamy się raz na dwa tygodnie. Na godzinę. Z rodziną, najczęściej mieszkającą daleko, rozmawiamy chwilę przez telefon. Jemy w biegu, śpimy w tramwaju, czytamy 15 minut, zanim oczy nam się zamkną i zasypiamy z książką w ręku. Spać też trzeba szybko, bo za chwilę zadzwoni budzik i trzeba będzie w biegu parzyć kawę, myć zęby, coś jeszcze wydrukować. Wszystko równocześnie. I niby miarowo, wręcz rutynowo, ale jest w tym biegu mnóstwo chaosu, hałasu, bałaganu i niedomówień. Ciągle biegnąc, musimy się domyślać, co nie tak powiedzieliśmy szefowi, czym zaleźliśmy za skórę najbliższej osobie, jak powinniśmy się zachowywać, żeby wszystkich zadowolić… Zapominamy – o urodzinach, telefonach, książkach z biblioteki. I tęsknimy – za świętym spokojem, prostotą i klarownością. Czytaj dalej Minimalnie o prostocie

Najsmutniejsze uszy świata

Istnieją chwile, kiedy z powodu ciekawości stoi się w przedsionku piekła. Z zewnątrz widać tylko spodnie sięgające kostek, pozornie znoszone trzewiki (czasem srebrne lakierki – zależy od „stylóweczki”), okulary o wielkich okrągłych szkłach zza których niebieskie, bądź zielone oczy mówią „mam dziś ładny sweter w pieski, więc podziwiaj mnie, ale nie dotykaj”, a także szczelnie wypełniona przestrzeń między włosami za pomocą wybornego kosmetyku, zapewne nadnaturalnego pochodzenia. Jednak to, co naprawdę interesujące, kryje się dopiero w przewodzie, którego korytem płynie strumień dźwięków znajdujący swe ujście w (odsł)uchu wybrednym, bo hipstera. Co gra więc w uchu człowieka, którego niektórzy, szczególnie bardzo złośliwi, przyrównują ze względu na styl ubioru do bezdomnego? Czytaj dalej Najsmutniejsze uszy świata