To jest Collier, tego nie ogarniesz!

Scena do złudzenia przypominała pokój z jego nagrań. Niewielka i przytulna przestrzeń z fortepianem, keyboardem z podłączoną do niego nożną basową klawiaturą, melodyką, kontrabasem elektrycznym, gitarą akustyczną, gitarą basową, perkusją, przeszkadzajkami… Wszystko bardzo blisko siebie, na wyciągnięcie ręki. Mimo tego, że na tej scenie spokojnie mogłoby zaistnieć sześciu muzyków, tego wieczoru cała należała tylko do niego.

Czytaj dalej To jest Collier, tego nie ogarniesz!