Futurystyczny Poznań

„Jakie jest życie muzyczne Poznania w perspektywie ogólnopolskiej?” – zapytano rozmówców podczas dyskusji1. Milczeli i uśmiechali się wstydliwie unikając odpowiedzi, a ja zaczęłam się zastanawiać… Poznań nie jest miejscem kultury. Przeciwnie. Jest tutaj coś szybkiego, coś z futurystycznego rozpędu, nieustannego pragnienia doścignięcia innych stolic. W jakim innym mieście Akademia Muzyczna stoi obok torów kolejowych, a filharmonia mierzy się z hałasem najważniejszego węzła komunikacyjnego?2 Auta, tramwaje, pociągi, rowery… BRRRUUUUM!!! Szu-szu szu-szu. Pędzą przez miasto. Futurystyczny Poznań.

Czytaj dalej Futurystyczny Poznań

Od zera do bohatera

„Kiedy byłam mała, moja mama mówiła mi: wszyscy rodzimy się supergwiazdami”1. Dodała także, że potrafisz śpiewać. Nie spodziewała się, że będziesz na tyle naiwna, by wierzyć w to nawet wtedy, kiedy szklane przedmioty pękną za sprawą siły płuc, a wylew krwi w oczach, możliwe że niebieskich jak migdały zawieszonych na myślach. I czym dłuższe białe kozaczki, sięgające aż kolan, tym bardziej czujesz się gwiazdą, taką jak bohaterka tego tekstu – Sarah Connor, co z niejednym obcasem po ziemi stąpała.  Czytaj dalej Od zera do bohatera

Pozorna cisza

Pianistka wchodzi na scenę.

Pierwsza strona partytury

„Potępiamy jednogłośnie karygodne gwałcenie wolności osobistej i prawa człowieka do ciszy przez nadmierne stosowanie nagrań lub nadawanie muzyki w miejscach publicznych i prywatnych. Zwracamy się do Komitetu Wykonawczego Międzynarodowej Rady Muzycznej o zapoczątkowanie wszechstronnych badań – medycznych, naukowych i prawnych – z uwzględnieniem aspektów artystycznych oraz wychowawczych, w celu przedstawienia UNESCO i właściwym władzom wszystkich krajów, środków zmierzających do położenia kresu tym nadużyciom”1 – tak w 1969 roku postulowało Zgromadzenie Ogólne Międzynarodowej Rady Muzycznej UNESCO.

Kultura, która nas otacza, zaprzecza ciszy. Uprzemysłowiony świat systematycznie bije nas dźwiękami z każdej strony. Centra handlowe, ryk maszyn na Rondzie Kaponiera, szmer wydobywający się ze słuchawek współpasażera. A w czterech ścianach pokoju? Tam słyszymy rozmowę sąsiadów, trąbienie samochodów z ulicy, piskliwy głos Hannah Montanah w telewizorze siostry, metal grzmocący u sąsiada z góry i Chopin w graniu na czekanie… Aby zagłuszyć to, włączamy radio, telewizor. Dźwięk zabijamy dźwiękiem. Dlaczego boimy się ciszy? Czytaj dalej Pozorna cisza