Pianista swoje, orkiestra swoje

Koncertowa katastrofa może charakteryzować się różnymi symptomami, takimi jak oklaski między częściami dzieła, któremu akompaniuje uciążliwy kaszel, dzwonek niewyłączonego telefonu w najbardziej newralgicznym momencie utworu – wreszcie najgorszy z objawów, czyli brak równowagi między pracą dyrygenta, orkiestry a grą solisty. Ten ostatni przejaw kompromitacji bez wątpienia stał się jedną z najbardziej słyszalnych gwiazd (nadzwyczajnego) koncertu Chopin pod choinkę w Filharmonii Poznańskiej, podczas którego wystąpił Seong-Jin Cho, zwycięzca XVII Międzynarodowego Konkursu Pianistycznego im. Fryderyka Chopina. Wydarzenie było transmitowane przez telewizję, radio oraz kanał internetowy, więc cały świat, o czym z dumą mówił konferansjer, mógł usłyszeć jak orkiestra rozjeżdża się pod władzą Tadeusza Strugały. Czytaj dalej Pianista swoje, orkiestra swoje

Kaszel filharmoniczny – rozpoznanie i diagnoza

Beethoven, Karłowicz, a może Czajkowski. Pierwsza część koncertu dobiega końca. Solista zwycięsko zdejmuje smyczek ze strun, rozprostowuje palce, pozostali instrumentaliści przygotowują się do kolejnego akordu. Dyrygent już, już układa dłonie w auftakt do rozmarzonego Andante drugiej części. Chwila przerwy, moment zamyślenia, wybrzmienia kadencji i rozpoczęcia emocji zupełnie przeciwstawnych, skupienie i… kaszel na widowni. Kaszel tu, kaszel tam, kaszel tu i tam. Kaszel w pierwszym rzędzie u marszałka, kaszel w rzędzie szóstym u prelegenta, kaszel na dostawkach, kaszel na balkonie. Wszechobecny, wszędobylski, wszechogarniający. Kaszlą chorzy, kaszlą zdrowi. Kaszel filharmoniczny, jak już teraz go nazywam. Czytaj dalej Kaszel filharmoniczny – rozpoznanie i diagnoza