Pierwszy znak wiosny

Wiosna została rozpoczęta! Wczorajszego wieczoru w Auli Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu zabrzmiały pierwsze dźwięki 43. Międzynarodowego Festiwalu Muzyki Współczesnej – Poznańska Wiosna Muzyczna, uświetnione przez wykonanie zamówionej na te wydarzenie kompozycji pt. Doser na orkiestrę symfoniczną (2014) – Katarzyny Taborowskiej. Autorka utworu nawiązała do zjawiska manipulowania samopoczuciem za pomocą odpowiednich fal dźwiękowych (więcej na temat metody można przeczytać na stronie I-Doser), dzięki czemu słuchacz miał zostać „poddany testowi [narkotycznego przyp. D.Z.] odurzenia”1. A jednak działanie innowacyjnego narzędzia do stymulacji półkul mózgowych okazało się bardzo wątpliwe, bowiem zgromadzona w auli publiczność wcale nie wykazywała objawów stanu umysłowego upojenia. Co więcej utwór, w którym zastosowano najbardziej współczesne i awangardowe techniki kompozytorskie (czego innego można byłoby się spodziewać po uczennicy Bogusława Schaeffera?), wykazywał znamiona nie tylko dawniejszych epok, ale również muzyki tradycyjnej Dalekiego Wschodu. Dramaturgia zachowana w pozornym chaosie dźwięków, a także wybrzmiewająca na drugim planie całego dzieła melodia, zobowiązana tym, co niegdyś uważano za skostniałe, czyli przeciętnymi motywami i tematami muzycznymi, stanowiły wątpliwej jakości sedno Doser, które broniło się jedynie oryginalną inspiracją. Pomimo tego kompozycja Katarzyny Taborowskiej sprawiała wrażenie o wiele ciekawszej, niźli wykonywane chwilę później Graffiti na orkiestrę kameralną (2012-13) południowokoreańskiej artystki Unsuk Chin. Utwór nawiązujący do street art’u w pełni reprezentował stylistykę drugiej połowy XX i początku XXI wieku, co wywoływało dosyć zaskakujące poczucie obcowania z twórczością aktualnie przestarzałą. Mogłoby się nawet zdawać, że promień światła padł na stojącą pod wielkim znakiem zapytania kwestię możliwości otrzymania nowych jakości w muzyce, lecz wieńczący inaugurację festiwalu Koncert kameralny na fortepian, skrzypce i 13 instrumentów dętych (1925) Albana Berga, ostatecznie rozwiał te wątpliwości i udowodnił, że obecnym kompozytorom jeszcze daleko do kunsztu artystycznego mistrzów minionej współczesności… Ale przy tej okazji nasuwa się jeszcze jeden problem: czym jest to, co od zeszłego stulecia po dzień dzisiejszy nazywamy „muzyką współczesną”?

Dobrochna Zalas


Program 43. Poznańskiej Wiosny Muzycznej


1 Pełny komentarz Katarzyny Taborowskiej o utworze Doser można przeczytać w książeczce programowej festiwalu.