„Kiedy byłam mała, moja mama mówiła mi: wszyscy rodzimy się supergwiazdami”1. Dodała także, że potrafisz śpiewać. Nie spodziewała się, że będziesz na tyle naiwna, by wierzyć w to nawet wtedy, kiedy szklane przedmioty pękną za sprawą siły płuc, a wylew krwi w oczach, możliwe że niebieskich jak migdały zawieszonych na myślach. I czym dłuższe białe kozaczki, sięgające aż kolan, tym bardziej czujesz się gwiazdą, taką jak bohaterka tego tekstu – Sarah Connor, co z niejednym obcasem po ziemi stąpała. Czytaj dalej Od zera do bohatera
Kategoria: Polifonia
O prawdziwości Jaskra i innych truwerów
Studiował tu cztery lata, potem zaś przez rok wykładał w Katedrze Truwerstwa i Poezji. Posadę wykładowcy zaproponowano mu, gdy zdał końcowe egzaminy z celującym wynikiem, wprawiając w osłupienie profesorów, u których w czasie studiów zapracował sobie na opinię lenia, hulaki i idioty. Później zaś, gdy po kilku latach wałęsania się po kraju z lutnią jego sława jako minstrela sięgnęła daleko i szeroko, Akademia zaczęła usilnie zabiegać o jego wizyty i gościnne wykłady.*
Jeśli jest bohater, musi też być jego piewca. Jaskier, przyjaciel wiedźmina Geralta z Rivii z powieści Andrzeja Sapkowskiego, jest przedstawicielem stereotypowej postaci barda/trubadura w literaturze czy grach. W książkowym opisie Jaskier jest przystojnym blondynem, z figlarną czapką z piórkiem. Elokwentny, chociaż nie stroni od dosadnych słów. Prawdopodobnie wysoko urodzony i wykształcony. Dzięki temu, oraz ogromnej popularności ma wstęp na większość dworów szlacheckich (o ile nie przyprawił rogów możnowładcy). Babiarz i podrywacz wszystkich kobiet, niezależnie z jakiego stanu. Jednakże kim historyczny pierwowzór Jaskra? Czytaj dalej O prawdziwości Jaskra i innych truwerów
Cóż może być piękniejszego nad człowieka rycerskiego?
Powstanie Warszawskie to druga płyta zespołu Lao Che wydana w roku 2005 – płyta, która nie obeszła się bez kontrowersji. Pomimo tego każdy z członków zespołu został uhonorowany Srebrnym Krzyżem Zasługi za promowanie pamięci o wydarzeniach z 1944. Temat, który postanowili przestawić członkowie Lao Che jest niewątpliwie trudny, zwłaszcza, że niesie ze sobą wciąż żywy patriotyczny ból oraz niezasklepioną ranę martyrologii polskiej. Dla jednych płyta jest arcydziełem i hołdem złożonym historii, dla innych profanacją. Z reakcją tych drugich najczęściej łączy nie do końca uświadomiony, wewnętrzny bunt. Bunt, który rodzi się poprzez wyobrażenie kilku zasłyszanych słów, w dodatku bezczelnie stykających się ze sobą: Lao Che, Powstanie Warszawskie, Krzysztof Kamil Baczyński. Czytaj dalej Cóż może być piękniejszego nad człowieka rycerskiego?
Zapraszam cię do mojego domu
Dom. Dla niektórych jest to budowla składająca się przede wszystkim ze ścian, okien oraz drzwi. Dodatkowo powinien posiadać sanitariat, łóżko i ewentualnie kuchnię. Dla innych jest to miejsce obdarzone szczególnym uczuciem. Miejsce, do którego zawsze się wraca – można się tam ukryć, pobyć trochę samemu ze sobą. Takiemu miejscu winna towarzyszyć wyjątkowa atmosfera, a nic nie buduje jej lepiej niż muzyka. Muzyka w domu. Dom-muzyka. Bohaterem dzisiejszego tekstu będzie dom oraz to, co się w nim dzieje.
Czytaj dalej Zapraszam cię do mojego domu
Miód dla uszu
Właził, właził coraz wyżej, coraz wyżej, coraz wyżej, a gdy wreszcie wlazł na górę, prawie do połowy drzewa, taką sobie pioseneczkę-mruczankę Miś zaśpiewał:
Dziwny jest niedźwiedzi ród,
Że tak bardzo lubi miód,
Bzyk-bzyk-bzyk, ram-pam-pam
Co to znaczy? Nie wiem sam.
Potem wlazł jeszcze wyżej… i jeszcze wyżej… i jeszcze trochę wyżej. Gdy tak właził, ułożył sobie inną piosenkę:
Gdyby Pszczołami były Niedźwiadki,
Nisko na ziemi miałyby chatki,
A że tak nie jest, oto przyczyna,
Że się musimy na drzewa wspinać1.
Ponad pół wieku temu nieznany angielski literat, przyrodnik, a także nigdy niewymieniony w podręcznikach twórca dziedziny biomuzykologii – Alan Alexander Milne, jako pierwszy zasłyszał i spisał pieśni niedźwiedzia wspinającego się na drzewo po słodką barć miodu. Czytaj dalej Miód dla uszu
Na ratunek zwykłym ludziom
Ralph Waldo Emerson powiedział:
Każdy bohater staje się w końcu nudziarzem.
Co powiecie na małą polemikę?
- Miód dla uszu – Dobrochna Zalas
- Zapraszam Cię do mojego domu – Ihor Wasylik
- Cóż może być piękniejszego nad człowieka rycerskiego? – Aleksnadra Bliźniuk
- O prawdziwości Jaskra i innych truwerów – Paweł Kujawiak
- Od zera do bohatera – Adrian Matuszak
Bigbitowa szmira
Za jakieś kilkanaście lat Rada Państwa wprowadzi stan wojenny, absolutnie wyjątkowy i powodujący wysokie zanieczyszczenie środowiska depresyjnymi nastrojami. W związku z tym śmiertelność osiągnie swoje apogeum w szalonych latach 80′, kiedy wielu mężczyzn w wieku 45-55 uzyska stan wiekuistej młodości. Jednakże nim zaleją się do końca lat 80′ (nie)jasne karty historii PRL’u atramentem ze sporadycznymi kleksami wyzwolenia, były sobie lata 60′ – mniej ocenzurowane, czekające w bigbitowej „ciszy” na burzę buntowniczego rocka z przełomu lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych. Czytaj dalej Bigbitowa szmira