Od zera do bohatera – muzyka w grach wideo cz. 1

Muzyka w grach wideo jest prawie tak stara jak same gry. Pierwsze dźwięki w grze pojawiły się wraz ze słynną grą Pong z 1972 roku. Nie była to pierwsza gra wideo na świecie, ale to wraz z nią zaczął rozwijać się rynek gier elektronicznych. Od tych pierwszych dźwięków udających odbijanie piłeczki i informujących o utracie punktu, do wielkich orkiestrowych opracowań muzycznych, rozbudowanego udźwiękowienia świata gry i dubbingowanych dialogów nie minęło nawet pół wieku. Dziś muzyka w grach elektronicznych jest równorzędną dziedziną rynku muzycznego, wyróżniająca się swoją estetyką i rządzącą się swoimi prawami.

Czytaj dalej Od zera do bohatera – muzyka w grach wideo cz. 1

Najsłynniejszy program telewizyjny, o którym prawdopodobnie nie słyszeliście

Jeżeli pisać o początkach pop kultury, to trudno nie zacząć od Stanów Zjednoczonych. Jeżeli pisać o początkach współczesnej muzyki popularnej, to trudno jest pominąć Elvisa Presleya czy Beatlesów. Jeżeli pisać o popularności tychże, trudno nie wspomnieć o The Ed Sullivan Show. Czytaj dalej Najsłynniejszy program telewizyjny, o którym prawdopodobnie nie słyszeliście

Co złego, to nie ja(zz)

Jak napisał Harry Haskell we wstępie do antologii pism The Attentive Listener (1996)1 – sztuka krytykowania muzyki jest niemal tak stara jak sama muzyka. Dzieje krytyki muzycznej związane są z dziejami poglądów na muzykę i z szeroko pojmowaną muzyczną estetyką. Co jednak w przypadku, w którym krytykowany zostaje gatunek, który dopiero co powstał? Kiedy pierwsze o nim opinie – przeważnie niewyrastające z solidnie uargumentowanego podłoża – na długi czas skutecznie zniekształcają jego wizerunek?

Czytaj dalej Co złego, to nie ja(zz)

Buczkówna – wyprzedzając świat o dekadę

Barbara Buczek (Buczkówna) to postać niezwykle indywidualna na tle kompozytorów polskich. W czasach, gdy nasi rodzimi kompozytorzy odchodzili od postulatów awangardy na rzecz nowej prostoty w muzyce, gdy Kilar napisał swojego Krzesanego, a na XIX Warszawskiej Jesieni prezentowane były takie utwory, jak: Inne głosy Tomasza Sikorskiego, Trzy utwory w dawnym stylu Henryka Mikołaja Góreckiego czy koncertowa wersja Fête galante et pastorale Zygmunta Krauzego, Buczek zaprezentowała światu swoje Anekumena – koncert na 89 instrumentów.

Czytaj dalej Buczkówna – wyprzedzając świat o dekadę

Fortepian

Fortepian – król instrumentów. Podobno to instrument, na którym najłatwiej można nauczyć się grać. Pewne jest natomiast, że trudniej wybić się poza poziom „nauczenia się”, o czym świadczy rzesza pianistycznych przeciętniaków. Być może z powodu „łatwości” jest to instrument najczęściej wybierany przez uczniów. A może to magia Konkursu Chopinowskiego? Lub starania rodziców, by ich siedmioletnie pociechy nie zakochały się przypadkiem w skrzypcach?

W ciągu trzech lat na Podsłuchaj znalazło się kilka tekstów poświęconych temu instrumentowi oraz szerzej – muzyce fortepianowej. Były to felietony, recenzje czy artykuły z zakresu historii muzyki. Zachęcamy Was do przypomnienia sobie ich oraz śledzenia kolejnych publikacji – na pewno nie będziemy omijać w nich tematu fortepianu:

  1. Łapa na dwie oktawy – Aleksandra Bliźniuk
  2. Ostatni recital fortepianowy – PÅ SVENSKA #1 – Dobrochna Zalas
  3. Czarno-białe. Martha Argerich – Aleksandra Bliźniuk
  4. Slightly Jazzy – Paweł Kujawiak
  5. Otto toccata – Anna Komendzińska
  6. Użyj mnie dobrze, a zrobię (zagram) Ci dobrze Adrian Matuszak
  7. Metamorfozy fortepianu – Paweł Kujawiak
  8. Hasztag Szopenowski – Aleksandra Bliźniuk
  9. Pianista swoje, orkiestra swoje – Dobrochna Zalas

Dlaczego ucięli Billemu Joelowi?

W swoim utworze z 1974 roku The Entertainer, Billy Joel śpiewa tak: I am the entertainer, I’ve come to do my show/ You’ve heard my latest record, it’s been on the radio/ It took me years to write it, they were the best years of my life/ It was a beautiful song but it ran too long/ If you’re gonna have a hit you gotta make it fit/
So they cut it down to 3:05.* W tym momencie zapala się lampka, dlaczego ucięli Billemu Joelowi? Czytaj dalej Dlaczego ucięli Billemu Joelowi?

Patentami piekło wybrukowano

Otóż w 1899 roku do biura Gramophone Co. przyszedł malarz, który potrzebował tuby gramofonu do swojego obrazu. Dzieło miało przedstawiać foksteriera Nippera, wsłuchującego się w dźwięki dobiegające z fonografu Edisona. Szef Gramophone Co. wypożyczył malarzowi potrzebną mu tubę oraz wyraził chęć obejrzenia gotowego obrazu. Gdy ujrzał skończone dzieło, zapragnął jego kupna, lecz pod warunkiem, że malarz przemaluje fonograf Edisona na gramofon Berlinera. Historia ta jest zgrabną metaforą burzliwych początków fonografii. Czytaj dalej Patentami piekło wybrukowano