XVII edycja Międzynarodowego Konkursu Pianistycznego im. Fryderyka Chopina była przełomowa pod względem promocji. Organizatorzy nie tylko postarali się o transmisje w radiu i telewizji, ale również zawładnęli Internetem. Efekt był taki, że dosłownie każdy, czy to krytyk, muzyk, muzykolog, meloman, satyryk, czy po prostu przypadkowa osoba, mógł się o konkursie wypowiedzieć publicznie. A oto krótka relacja z chopinowskich internetów:
17 października na fanpage’u Konkurs Chopinowski 2015 TVP pojawiło się zdjęcie finalistów XVII edycji konkursu. 2,5 tysiąca like’ów, 529 ponownych udostępnień. Nie każdemu odpowiadała dziesiątka wybrana przez jury. Antoni K., jako jeden z wielu, pisze: „Jeszcze raz: gdzie jest Książek?” Tomek K. ponad dwie godziny później odpisuje mu: „jeszcze raz, do zarzygania… Książek pewnie analizuje w domu jak powinien wyglądać pianista występujący na konkursie ten rangi. A ty Antoś siadaj do gam… e-moll melodyczna w sekstach, jedziesz!”1 Prócz skarg, zażaleń, gratulacji oraz różnorodnych emotikon, komentatorzy wykazali się wrażliwością społeczną. Marta B.P. pisze: „Tylko dwie kobiety”… Na co zdroworozsądkowa Irena E. odpowiada: „Dobrze przynajmniej, że jeszcze w konkursie nie ma parytetów”. W sprawie kobiecej głos zabrał mężczyzna, Adam N., odpowiadając obu paniom: „Uważam że kobietą powinno się przyznawać dodatkowe punkty za urodę”.
Hasztag finaliści
Finały rozpoczął Seong-Jin Cho, który jak wiemy, został zwycięzcą konkursu. Jak ocenili go internauci?
„Niech zwycięży muzyka!” Patetycznie „wykrzyknął” Paweł Z. Nie każdy jednak oglądał konkurs z tak niewinnym podejściem:
Nie da się ukryć, że Cho zdobył prawie od początku serca wielbicieli i faux pas byłoby podważać jego talent. Pola N. mimo to pyta: „Dlaczego Pan Cho znalazł się w ścisłym finale? Nie wiem”. Sporo osób jednak wie, Pola dostaje więc 21 odpowiedzi: „Ponieważ jest znakomity!!” Momentalnie odpowiada Iwona M.K., a Przemek T.C. odgradza się od pytającej prostym: „a kysz!”
18 października zagrała również Kate Liu, która do końca przez niektórych była stawiana jako pretendentka do pierwszej nagrody. Jednych urzekała swoim liryzmem, a innych, jak w przypadku Ewy K., nie bardzo: „Jestem ciekawa wykonania Śpiącej Królewny :)”. Takie żarty nie na Chopinowskim, o czym przypomniał jej Stefona M.: … „Powiedziała Królowa Śniegu”… Zresztą chopinowski hejt doczekał się nawet stosownego artykułu na swój temat: Hejtuj jak fan Chopina.
Komentatorzy przy Liu prześcigali się w swojej fantazji: „dźwięki soczyste jak wiśnie”… O oddziaływaniu na dusze melomanów świadczy, że prawie wszystkie komentarze zawierały wielokropki, wykrzykniki i coś tam pomiędzy: „KURCZE…POPŁAKAŁAM SIE Z…NIE WIEM Z CZEGO !!! ELEKTRONIK PSIA KREW A BECZY NA JAKIMS KONCERCIE \1111” ekscytuje się Beata S.
Niby muzyka najważniejsza, ale wygląd uczestników był szeroko komentowany. Moja mama pewnego dnia zadzwoniła do mnie oburzona: „Ja rozumiem, że Poznaniak to oszczędny, ale ten Byrdy marynarkę mógłby sobie kupić”… Jednak jeśli chodzi o ekscytację wyglądem wygrał Georgijs Osokins, którego rękawiczki, włosy na głowie i klacie doprowadzały do internetowego wrzenia. Jego image przysłaniał czasem nawet ekscentryczną grę. „Hmmmm wolalabym go ogladacna korcie tenisowym” wyznaje Marta T.. Anna T. daje na fejsie znać, że: „Właśnie w radiu zapowiedzieli, że w tej samej koszuli będzie grał. – bez guzików i bez krawata. – na przyszłosć będzie bez niczego”. Jeśli wierzyć prognozom Chopinowski będzie miał więcej widzów od relacji z mistrzostw świata. AszDziennik już na to wpadł, więc teraz wystarczy przekonać organizatorów: Polsat Sport kupił prawa do Konkursu Chopinowskiego.
Kopacz, Szydło, Chopin
W dyskusjach internetowych nie dało się pominąć tego, iż w trakcie konkursu odbywały się debaty polityczne. Przemek T.C. pyta: „Osokins vs. Kopacz vs. Szydło – kto wygra?” Na szczęście odpowiedź pada szybko od Ewy K.: „Osokins, bez dwóch zdań”. A tak odnośnie do polityki i muzyki wypowiedziały się Sztuczne Fiołki:
Hasztag wyniki
Ogłoszenie wyników na fan page’u Chopinowski 2015 zostało opublikowane o godzinie 00:48. 5,9 tysiąca like’ów, 2627 ponownych udostępnień. Prócz podziękowań za czas, muzykę, chwile i emocje, gratulacji oraz wklejonych zdjęć kwiatów, czytamy: „Gdzie Nehring?” lub bardziej czule „Gdzie Szymon???” Nie brakowało głosów rozgoryczonych. Emocje emocjami, ale ludzie z głową na karku również do nocy czekali na wyniki. Marta P. pisze: „Gratuluję wszystkim wykonawcą :) szkoda że nie wygrała Kate”, na co rzeczowo odpowiada jej Ewa F.: „wykonawcom”.
Bartek P. cieszy się z innych powodów: „Jest sukces! żaden z uczestników nie doznał śmiertelnych obrażeń w starciu z fotoreporterami. :)”, a odpowiada mu kulturalnie Joanna D.: „Straszne bydło…. Za przeproszeniem”.
Zachwyca mnie to wyjście z Chopinem do ludzi. Nigdy nie sądziłam, że konkurs ten wywołuje tak wiele skrajnych emocji, że tylu ludzi go ogląda i kibicuje pianistom całym sercem. Internet ma swoje ciemne strony, hejterów, nieuków. Jedno jest pewne – gdyby każda dyskusja była prowadzona na takim poziomie, jak internetowe rozmowy o chopinowskim, w Polsce nie byłoby tak źle.
P.S. A jakby ktoś z Was nie wiedział, o co chodzi w Konkursie Chopinowskim, to za pięć lat polecam wziąć gazetę metrocafe.pl (dawniejsze Metro). Z okazji tej edycji pojawił się w niej artykuł pt. Alfabet Konkursu Chopinowskiego, gdzie można dowiedzieć się między innymi o tym, że „dłonie pianisty często ulegają kontuzjom”, a „kaszel stresuje pianistów. Boją się, że zaczną kasłać na scenie.”2
AszDziennik: Co oni kaszlą?
#nieprzetłumaczalnakategoriapolskiegożalu #chopinbysięuśmiał
#Aleksandra Bliźniuk
1 W tym, jak i we wszystkich komentarzach zachowałam oryginalną pisownię.
2 A. Bobrowicz, Alfabet konkursu Chopinowskiego, „metrocafe.pl”, nr. 3115, s. 4.
Podsłuchaj 
Jeden komentarz na temat “Hasztag Szopenowski”