Czarno-białe. Martha Argerich

Czarno-białe to seria artykułów o największych tytanach fortepianu. Pragnę przybliżyć sylwetki pianistów i odkryć przed Państwem ich talent. Tematyka ta jest mi szczególnie bliska, ponieważ jestem wykształconym muzykiem. Mam nadzieję, że te krótkie biografie wraz z przeglądem twórczości zachęcą Państwa do dalszych poszukiwań!

* * *

W świecie melomanów znana jako Martha. Po prostu. „Mówi się o niej, używając jedynie imienia, jak o mitologicznej bogini, dziecku, zakonnicy lub dziewczynie lekkich obyczajów”1. Urodzona 5 czerwca 1941 roku w Buenos Aires, od momentu narodzin skazana była na sukces. Jej matka Juanita popychała córkę w wielki, artystyczny świat. Sama nie wykazywała zdolności muzycznych, jednakże bardzo lubiła muzykę poważną. W rodzinnym zbiorze muzycznym Argerichów znajdowały się pozycje klasyków. Upór Juanity był tak wielki, że dzięki niej Martha uczyła się u najlepszych pianistów, przekraczała granice różnych państw, zwiedzała artystyczny świat. Despotyczna matka wciąż podążała za córką, ingerując w jej życie muzyczne i prywatne.

Pierwsze zetknięcie Marthy z fortepianem nastąpiło w przedszkolu, kiedy miała dwa i pół roku. Jeden z jej kolegów przekornie podpuszczał dziewczynkę, stale wystawiając ją na próbę. Kazał jej m.in wdrapać się na stół, przemierzyć cały dziedziniec tylko na jednej nodze, ściągnąć z wysokiej półki butelkę atramentu, przeczołgać się przez całą długość ławki. Uparta i lubiąca rywalizację Martha wykonywała wszystkie zadania bezbłędnie. Któregoś dnia chłopak prowokując Marthę zaczepnie powiedział, że na pewno nie zagra na pianinie. Dziewczynka usiadła do instrumentu i zagrała kołysankę, którą słyszała codziennie po obiedzie w przedszkolu. Tak zaczęło się jej muzyczne życie2.

e09db3f200ee91361cc436c86fd2b3d477d4470b
Martha Argerich (fot. z 1982 r., DickDeMarsico) [źródło: Wikipedia]

Naukę gry Argerich zaczęła w wieku 5 lat u Vincenza Scaramuzzy. Genialny profesor o despotycznym charakterze i zmiennych nastrojach, nauczył Argerich doskonałej znajomości fortepianu oraz budowy ludzkiego ciała, tak istotnej przy grze. Jego trudny charakter nie złamał młodziutkiej Marthy, lecz zahartował. Muzycznym guru Argerich jest Friedrich Gulda. W 1951 roku pierwszy raz usłyszała pianistę i od tego momentu była oczarowana jego umiejętnością gry klasycznego repertuaru w sposób bardzo nowoczesny. Matka Marthy widząc jej uwielbienie dla artysty, nie mogła przegapić okazji spotkania i gdy muzyk w 1953 roku przebywał w Argentynie, chciała pokazać mu swoje cudowne dziecko. Nie od razu Martha zechciała grać przed tak wielkim pianistą, lecz gdy jej zaufanie wzrosło, nabrała pragnienia by uczyć się pod jego okiem. Pianista również był nią zachwycony i tak dwaj wielcy muzycy zaczęli ze sobą współpracę. Wiązało się to z przeprowadzką do Wiednia, ale Juanita nie znała przeszkód. Pianista otworzył przed Marthą nowe horyzonty. Stale ją motywował, a ich wspólna miłość – Claude Debussy, zbliżył do siebie tę dwójkę. Nie łączyła ich sztywna relacja uczeń-mistrz, a raczej relacja dwojga wybitnych osobowości, które wzajemnie się inspirują. Ich współpraca trwała półtora roku. „To najbardziej utalentowana osoba, jaką kiedykolwiek poznałam”3, powie później Martha.

Artystka podróżowała do kolejnych miast, by uczyć się u najlepszych. Z Wiednia wyjechała do Genewy, by studiować u Madeleine Lipatti, żony wspaniałego pianisty Dinu Lipattiego, a następnie podjęła lekcje u Nikity Megaloffa. Uczyła się również u Arturo Benedetti Michelangelego i Stefana Askenazego4.

Jej międzynarodowa kariera rozpoczęła się od zdobycia pierwszych nagród w konkursach fortepianowych w Bolzano (Międzynarodowy Konkurs Pianistyczny im. Ferruccio Busoniego) i Genewie (Międzynarodowy Konkurs Muzyczny w Genewie). Szybko zainteresowała sobą publiczność oraz krytyków. Po konkursie w Bolzano, pewnego dnia jakiś dziennikarz zachwycony techniką gry pianistki, zadał jej pytanie:

-Skąd się bierze pani biegłość?

-Wie pan, uczyłam się u pewnego starego profesora, który miał szpary między zębami i pryskał śliną na klawiaturę. Musiałam szybko grać, by mi nie zmoczył palców5.

Pierwszą płytę nagrała w 1960 roku, chociaż już trzy lata wcześniej Deutsche Grmmophon zaproponowało jej współpracę. Materiał, który wykonała, obejmował Igraszki wody Ravela, Toccatę Prokofiewa, III Scherzo cis-moll i Barkarolę Chopina, VI Rapsodię wgierską Liszta i dwie Rapsodie op. 79 Brahmsa. Repertuar wymagający i niezwykle dojrzały jak na 19-letnią pianistkę.

Martha Argerich związana jest również z Polską. Międzynarodowy Konkurs Chopinowski od momentu jego powołania w 1927 roku nigdy nie stracił swojego prestiżu. W 1965 roku Martha Argerich zmierzyła się z repertuarem Chopina i wygrała konkurs, interpretując muzykę Polaka w sposób naturalnie piękny.

Piętnaście lat po zwycięstwie, w październiku 1980 roku została zaproszona jako członek jury. W Polsce uwielbiano jej grę, więc tym chętniej się zgodziła. Na prośbę organizatorów zagrała w koncercie inauguracyjnym z orkiestrą pod batutą Kazimierza Korda i wykonała I Koncert fortepianowy Czajkowskiego. W tej edycji Konkursu brał udział słynny dziś pianista – Ivo Pogorelich. 21-latek pewny siebie i swojego talentu, przystojny oraz ekscentryczny, zagrał w skórzanych spodniach i rozchełstanej, białej koszuli. Jego gra była niezwykła. Martha uznała go za geniusza, mimo tego (a może właśnie przez to?), że jego interpretacja Chopina była bardzo śmiała. Grał w swobodnym tempie, niezwykle indywidualnie. Wzbudził kontrowersję w jury. Część sędziów krytykowała wszystko, począwszy od jego wyglądu poprzez ekspresję mimiki i ruchów, aż do nowatorskiej interpretacji. Po głosowaniu okazało się, że chorwacki pianista nie dostał się do finału. Martha nie mogła się z tym pogodzić. „Proszę mi wybaczyć, czuję się zaszczycona, że mogę brać udział w tym konkursie, ale mimo szacunku, jakim darzę z osobna każdą z zebranych tu osób, wstyd mi, że należę do tego jury”6Zrezygnowała z udziału w dalszych obradach. Dla niej najważniejsza była gra, nie ubiór czy zachowanie. Dostrzegła w Pogorelichu wielki geniusz i rezygnując z udziału w jury dała wyraz swojego podziwu dla artysty. Wywołując ten skandal, zwróciła uwagę mediów całego świata właśnie na nim, dzięki czemu jego kariera nabrała pędu…

Ta niezwykle niepokorna artystka uchodzi dziś na jedną z najlepszych pianistek na świecie. Jej repertuar jest bogaty (Bach, Beethoven, Messiaen, Chopin, Schumann Liszt, Debussy, Ravel, Franck, Prokofiew, Strawiński, Szostakowicz, Czajkowski), a interpretacje niezmiennie intrygujące dla odbiorców. Wcześnie odkryty talent. Cudowne dziecko, które zawsze odznaczało się wielkim indywidualizmem i dojrzałością. Jej pierwszy profesor – Scaramuzza, w przypływie bezsilności nad jej upartym charakterem powiedział: „Ona ma dziewięć lat, ale jej dusza czterdzieści!”7 Ma wspaniały dar – ogromną pamięć. Potrafi nauczyć się nowej partytury w jeden dzień. Nie ma za to słuchu absolutnego, przez co często nie może przypomnieć sobie tonacji danego utworu! Współpracowała z najwybitniejszymi profesorami. Panicznie boi się koncertów. Zdarza się, że nagle, w przypływie strachu nie wychodzi na scenę. Jednakże nie zraziła tym publiczności. Jej koncerty cieszą się ogromnym zainteresowaniem na całym świecie. Fani doceniają jej siłę, niezwykłą sprawność techniczną i temperament, z drugiej zaś strony delikatność, subtelność oraz nieprzeciętną wrażliwość muzyczną.

Aleksandra Bliźniuk


1 O. Bellamy, Martha Argerich Dziecko i czary, Wydawnictwo Literackie, Kraków 2010

2 Ibidem., s. 23-24.

Ibidem., s.54.

4 http://pl.chopin.nifc.pl/chopin/persons/detail/name/Argerich/id/2868/

5 O. Bellamy, op.cit., s. 93.

6 Ibidem., s. 228.

7 Ibidem., s. 36.

2 myśli na temat “Czarno-białe. Martha Argerich”

Dodaj donos

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s